niedziela, 27 czerwca 2010

mamy prąd!

O 8.55 w sobotni poranek pojawiła się czeska ekipa elektryków i z wielkiego zwoju kabla wysupłała parę metrów, które połączyły nasz dom ze słupem. Uff, dwuletnia batalia o prąd została zakończona sukcesem:) W pracach pomagał nam niezapomniany Lesio...


zasypywanie rowu doprowadzającego prąd do domu

rów

nie podejrzewałam że taka skrzynka może sprawić tyle radości

Lesio urządził sobie takie oto chłodne miejsce do odpoczynku

chwasty gdzieniegdzie sięgają 2 metrów

mężczyźni pracowali przy rowie, kobiety przy koszeniu

skarpa po drugiej stronie strumyka

pan na włościach

nasza ulubiona agroturystyka


krótkie podsumowanie z ulubionym żartem Lesia (na końcu;)